Migrena

Migrena
Migrena mimo tego, że jest najdłużej znaną medycynie chorobą, nadal pozostaje zagadką. Nie wiadomo ani co powoduje napad, ani skąd płynie rozkaz do jego rozpoczęcia, gdzie znajduje się ośrodek zarządzający tą chorobą, dlaczego na spadek serotoniny reagują naczynia raz po jednej, a raz po drugiej stronie, i tylko te a nie inne, jaki defekt genetyczny jest odpowiedzialny za powstanie napadów..., i jest jeszcze wiele innych niewiadomych, stanowiących temat licznych badań naukowych i zadań na przyszłość.
Migrena
Ten szczególny ból głowy znany był lekarzom już w starożytności i opisany został przez Areteusza z Kapadocji. Wielki Galen, żyjący w II wieku, lekarz cezara Marka Aureliusza, jeden z ojców medycyny i twórca farmaceutycznych postaci leków (galenika) oraz wielu do dziś aktualnych poglądów, (między innymi: „contr aria contrariis curantur” – leczyć przeciwnie lekami dającymi objawy przeciwne chorobie lub „populus remedia cupit” – lud żąda leków) nazwał ten ból „cranea”, skąd później wywiodła się nazwa hemicrania, jako że ból często dotyczy tylko jednej połowy głowy. Podstawowym objawem migreny jest napad bólu głowy, który trwać może kilka godzin, a nawet kilka dni, poczym wszystko mija bez żadnych następstw.
 
Napad czasem może być poprzedzony objawami, które nazywają się aurą.
Aura ma różny obraz, najczęściej jest to aura wzrokowa w postaci mroczków, migajacych zygzaków. Bywa też zaniewidzenie lub wypadnięcie połowy pola widzenia (hemianopsja), które jeśli pojawi się pierwszy raz, może spowodować panikę u chorego lub w jego otoczeniu. Aura trwa kilka, lub kilkanaście minut, poczym ustępuje i wtedy dopiero rozpoczyna się ból głowy. Czasem napad kończy się wraz z ustąpieniem aury i do bólu nie dochodzi. Częściej jednak ból głowy występuje bez aury, ale ma szczególne cechy pozwalające na rozpoznanie migreny.
 
Ból może obejmować całą głową lub tylko połowę, jest często pulsujący i nasila się przy każdym wysiłku, ruchu i chodzeniu. Towarzyszą mu zwykle nudności i wymioty oraz wzmożona wrażliwość na dźwięki, światło lub zapachy. Ból jest czasem bardzo silny i powoduje całkowite wyłączenie chorego z życia. Chory jest blady, leży w ciemnym pomieszczeniu bez ruchu i robi wrażenie ciężko chorego. W ciężkim napadzie zazwyczaj nie pomagają żadne środki przeciwbólowe ani też domowe sposoby aby przerwać ból. Chory nie może przyjąć niczego do ust, gdyż wymiotuje. Jeśli taki ciężki atak wystąpi pierwszy raz w życiu, nie można jeszcze rozpoznać migreny, a stan chorego może budzić obawy, dlatego chory trafić może do szpitala, gdzie poddany zostaje różnym badaniom, jak to było u naszej chorej. Dopiero powtarzanie się napadów daje podstawę do rozpoznania migreny. Napad nie pozostawia zwykle żadnych następstw, ale może budzić lęk i uzasadnioną obawę, że może wystąpić w każdej chwili ponownie.
 
Napady powtarzają się z różną częstotliwością, raz w miesiącu lub częściej- wtedy mówimy o częstych napadach, albo raz na klika miesięcy- napady rzadkie. Napady mogą być prowokowane różnymi czynnikami jak np. alkoholem, żółtym serem, czekoladą, zdenerwowaniem lub hormonalnymi środkami antykoncepcyjnymi. Również niektóre leki mogą sprowokować wystąpienie napadu, jak np. nitrogliceryna czy inne związki nasercowe rozszerzające naczynia wieńcowe i zawierające azotany. Napady lubią też występować wtedy, gdy nie ma żadnych stresów i człowiek chce wypocząć, a więc w dniach wolnych od pracy, u osób niepracujących, stąd też wywodzi się nazwa – choroba arystokracji.
 
Na migrenę cierpiało wiele postaci historycznych, wielcy i znani ludzie, politycy, przywódcy, twórcy jak np.: Cezar, Kalwin, Beethoven, Darwin, Nobel, Chopin, Freud i wielu innych. Z biegiem czasu napady stają się rzadsze i słabsze i mogą całkowicie zaniknąć. Bywa też i tak, że pojawia się ciągły, codzienny ból głowy. Ja również cierpiałem na tę chorobę odziedziczoną po mamie. Napady występowały początkowo rzadko, zwykle po alkoholu, ale zdarzały się i bez powodu. Obecnie miewam czasem tylko aurę wzrokową w postaci świecących zygzaków przed oczami, które ustępują po paru minutach.
 
Choroba ta szczególnie dotyczy kobiet, u których występuje 3 razy częściej niż u mężczyzn i często towarzyszy miesiączce. Szacuje się, że około 10% populacji cierpi na migrenę, ale wydaje mi się to przesadą. Po poradę lekarską zgłasza się tylko niewielki odsetek chorych, reszta radzi sobie sama różnymi domowymi sposobami. Przyczyna migreny nadal pozostaje zagadką. Wiadomo, że w około 80% przypadków występuje rodzinnie i jest przekazywana potomstwu częściej przez matkę niż przez ojca.
 
Poznano już dokładnie mechanizm samego bólu, ale wciąż jest wiele niejasności wokół samej choroby. Wiadomo, że ból jest pochodzenia naczyniowego, czyli z podrażnienia zakończeń nerwowych wokół tętnic. Powodują go nadmiernie rozszerzone i pulsujące tętniczki oponowe i zewnętrzne głowy, na skutek spadku we krwi pewnej substancji chemicznej utrzymującej ściany tętnic w napięciu, zwanej serotoniną. W 1960 roku Secuteri, włoski uczony internista,
wykrył w moczu chorych po napadzie migreny wzrost metabolitów tej substancji. Potem stwierdzono, że w czasie napadu spada we krwi poziom serotoniny, powodując zwiotczenie ścian naczyniowych, przez które przeciekają z krwi różne chemiczne substancję bólotwórcze. Nie wiadomo jednak gdzie znajduje się mechanizm wyzwalający taką reakcję i zegar biologiczny nadający jej określony rytm. Podejrzewa się, że miejscem tym jest pień mózgu.
 
Wszelkie badania pomocnicze, jakie często w takich przypadkach są wykonywane, nie wykazują żadnych zmian, dlatego doświadczony neurolog w ogóle ich nie zleca, gdy dojdzie do wniosku na podstawie wywiadu, że rozpoznanie migreny jest pewne. Rozpoznanie stawia się wyłącznie w oparciu o informacje uzyskane od chorego.
 
Migrena jest chorobą życia i trudno jej się pozbyć. W leczeniu poczyniono jednak w ostatnich latach ogromny postęp. Pierwszym lekiem dość skutecznym w napadzie migreny, była ergotamina, tj alkaloid znajdujący się w sporyszu, który powodował skurcz naczyń i przerywał napad. Profilaktycznie również stosowano preparaty sporyszu same lub z dodatkiem kofeiny albo leku przeciwbólowego. W niektórych przypadkach pomaga aspiryna. Te i inne leki przeciwbólowe działają najskuteczniej, jeśli podane są na początku napadu, najlepiej w czasie aury, jeśli ona występuje.
 
W rozwiniętym napadzie są już mało skuteczne. Większość cierpiących na migrenę ma swoje wypróbowane sposoby przerywania ataku, dlatego nie chodzą oni po poradę lekarską, traktując migrenę jako swoją własną naturalną przypadłość.
 
W ostatnich latach dokonano dużego postępu w leczeniu tej choroby. Ponieważ
w patomechanizmie migreny podstawową rolę odgrywa spadek serotoniny we krwi w czasie napadu, zaczęto próby leczenia preparatami działającymi na te same receptory w ścianie naczyń, na które działa serotonina. Sama serotonina nie nadawała się do takich prób, gdyż jest związkiem nietrwałym, a poza tym ma ona jeszcze wiele innych działań, które nie są pożądane. Badania doprowadziły do powstania grupy leków nowej generacji zwanych tryptanami. To związki pochodne aminokwasu -tryptofanu, z którego pochodzi także serotonina. Znaleziono kilka takich związków działających wybiórczo na receptory w ścianach tętnic odpowiedzialnych za utrzymanie napięcia tych ścian. Obecnie dostępna jest w aptekach już cała grupa tryptanów, ale są one bardzo drogie. Leki te przerywają ból w każdym okresie napadu migreny u znacznej większości chorych.
 
Gorzej jest z profilaktyką napadów migrenowych. Dotąd nie znaleziono niczego skutecznego, co pozbawiłoby chorego napadów na zawsze. Stosowane w tym celu leki mogą jedynie w okresie ich brania przynieść poprawę w postaci złagodzenia napadów bólu i zmniejszenia częstotliwości występowania napadów migrenowych.

Fragment książki Teofana Marii Domżała pt. "Na tle nerwowym", opublikowanej przez Wydawnictwo Czelej w 2014 roku.