Czy jest lekarz na pokładzie? Ktoś narzeka na ból nóg!

Czy jest lekarz na pokładzie? Ktoś narzeka na ból nóg!
Lekarz dowolnej specjalizacji może zostać wezwany do przypadku spoza obszaru swojej pracy w praktycznie każdym momencie swojego życia. Może się to zdarzyć wszędzie: na ulicy, w sklepie, na wakacyjnej plaży… albo też w samolocie. Co prawda, personel pokładowy powinien poradzić sobie z większością sytuacji, ale co lekarz, to lekarz. Warto więc być przygotowanym na trzy najpopularniejsze zdarzenia na wysokości 11 tysięcy metrów: niezależnie czy chodzi o kogoś z rodziny, czy nieznajomego współpasażera.
Zespół nagłej zmiany strefy czasowej (jet lag) przejawia się ogólnym zmęczeniem i zaburzeniem snu na skutek długodystansowej podróży w kierunku wschód-zachód. Stan ten może zacząć się już w samolocie. Aby zmniejszyć jego uciążliwość, warto przestawić zegarek na czas lokalny miejsca lądowania i zgodnie z nim zaplanować sen w powietrzu, to znaczy zasnąć w czasie lokalnej nocy. Jeśli lecisz w kierunku zachodnim, postaraj się nie spać w trakcie podróży (możesz pozwolić sobie na krótką drzemkę) ani po przylocie. Organizm łatwiej przystosuje się do nowych warunków. Jeśli wiesz, że będziesz spać w trakcie lotu, przygotuj się odpowiednio: wybierz miejsce przy oknie, żeby się na nim oprzeć, weź poduszkę pod szyję i opaskę na oczy do spania, załóż wygodne buty i ciepłe skarpetki.
 
Zakrzepica żył głębokich (deep venous thrombosis) to sytuacja, gdy w żyle (najczęściej w nodze) pojawia się niewielki skrzep krwi. Jeśli przedostanie się do płuc, może doprowadzić do groźnych powikłań, a nawet zagrożenia życia. Powodem jest długie przebywanie w bezruchu: w samolocie, samochodzie, autokarze, w pracy za biurkiem. Inne czynniki ryzyka to: występowanie zakrzepicy w przeszłości lub rodzinna skłonność do niej, wiek powyżej 40 lat, zmiany hormonalne (szczególnie u kobiet, związane z ciążą lub przyjmowaniem leczenia hormonalnego), niedawno przebyta operacja.
 
W tym przypadku rozwiązania są dwa. Pierwsze, nieco mniej wygodne, polega na obwiązaniu/opakowaniu nóg, podobnie jak ma to miejsce przed długo trwającymi operacjami. Bandaże wyglądają dziwnie, więc można je zastąpić wysokimi skarpetami nieściskającymi lub rajstopami. Drugie rozwiązanie polega na wykonywaniu prostych ćwiczeń rozruchowych podczas lotu (kręcenie kostkami, naciąganie mięśni łydek). W większych samolotach można też wybrać się na spacer w kierunku łazienki i z powrotem.
 
Trzecim zdarzeniem, które może wymagać zaangażowania lekarza, jest nagły atak lęku przed lataniem. Niezależnie od jego przyczyny efekt jest taki, że owa osoba nieprzyjemnie spędza lot, a także wpływa na humor innych pasażerów. Jeśli lot wywołuje w tobie niepokój, to zanim kupisz bilet, możesz wybrać się na kurs oswajania lęku przed lataniem. Warsztaty odbywają się również w Polsce. W trakcie ich uczestnicy poznają wiele wiadomości o przebiegu lotu, funkcjonowaniu samolotu, różnych zdarzeniach powietrznych, uczą się pozytywnego podejścia do podróży lotniczej, a na końcu odbywają lot treningowy, podczas którego pod okiem instruktora ćwiczą w praktyce poznane wiadomości. Jeśli zaś chodzi o zachowanie w powietrzu, to najbardziej skuteczne jest skupienie się na czymś innym niż na odczuciu paniki: głębokim oddychaniu, rozmowie z sąsiadem, słuchaniu muzyki czy czytaniu.
 
Źródło: MedicalNewsToday
 
Mariusz Ludwiński