Czy jest na sali lekarz? Ktoś tonie!

Czy jest na sali lekarz? Ktoś tonie!
Podobnie jak policjanci, lekarze praktycznie zawsze pełnią dyżur. W społecznej opinii lekarze potrafią rozwiązać każdy przypadek medyczny. Niezależnie od wykonywanej specjalizacji. Nieważne, czy jesteś stomatologiem, ginekologiem, chirurgiem naczyniowym, i nieważne, że już dawno temu wyleciały ci z głowy zajęcia z interny. Jeśli na sali kinowej jeden z widzów straci przytomność, jeśli w restauracji jeden z gości zakrztusi się kawałkiem kurczaka, jeśli na ulicy jeden z przechodniów zacznie krwawić z nosa – ktoś zawsze zacznie wzywać pomocy lekarskiej.
Czy podobnie dzieje się w okolicy zbiorników wodnych? Dobrze by było. Szczególnie, że nadchodzi okres wakacji, upalnych dni i beztroski nieco większej niż zwykle. Choć lekarze nie są wytrenowani do udzielania pomocy w podobnym stopniu co zawodowi ratownicy, to umiejętność oceny ryzyka zagrożenia utonięciem, a następnie zachowania zimnej krwi i podjęcia akcji ratunkowej, może uratować niejedno życie. Zgodnie z danymi policji w 2014 roku w Polsce utonęło 646 osób (najczęściej zdarzenia miały miejsce nad rzeką lub jeziorem, w miejscach niestrzeżonych lecz niezabronionych do przebywania). Im więcej osób będzie wiedziało, jak ochronić swoich bliskich (dzieci i starszych rodziców), tym lepiej dla wszystkich.
 
Rzetelna wiedza na temat utonięć nie jest powszechna i oczywista. Osoba tonąca nie wzywa bowiem pomocy. Wydobycie z siebie dźwięku wymaga otwarcia ust, zaczerpnięcia oddechu i wypchnięcia powietrza przez usta. Jak to zrobić w sytuacji, gdy nad głową zamyka się woda? Instynkt podpowiada, by zamknąć usta i nie połykać wody. Podobnie z machaniem w celu uzyskania pomocy. Pod powierzchnią wody raczej będziemy się starać dopłynąć do powierzchni niż trzymać rękę w górze oraz machać nią w lewo i w prawo. To sprawia, że osoba, która tak naprawdę tonie i potrzebuje pomocy, wydaje się po prostu przyjemnie chlapać w miejscu.
 
Oto dwie proste wskazówki, które pozwalają ocenić, czy osobie pływającej potrzebna jest natychmiastowa pomoc. Po pierwsze, pomachaj w jej kierunku ręką i zapytaj, czy wszystko u niej w porządku. Jeśli odmacha i odpowie, to znaczy że tak. Po drugie, zobacz czy machaniu rękami towarzyszy praca nóg. Tonąca osoba najczęściej nie porusza nogami, całą energię instynktownie skupiając na utrzymaniu się na powierzchni.
 
Ogólne zalecenia typu „noś kapok”, „piłeś, nie pływaj”, „nie odpływaj z zasięgu wzroku” pozostają aktualne i pomagają zmniejszyć ryzyko utonięcia. Mario Vittone, oficer lotnictwa i marynarki, ekspert bezpieczeństwa wodnego, przygotował fantastyczny film, pokazujący w praktyce zalecenia. Znajdziesz go pod adresem: https://youtu.be/9fyvtNewabM. Trwa on 43 sekundy: często jest to dokładnie tyle, by zdążyć z pomocą.
 
Źródło: MedicalNewsToday, statystyka.policja.pl
 
Mariusz Ludwiński