Test pizzy pepperoni sprawdza skłonność do nieświadomego przejadania się

Test pizzy pepperoni sprawdza skłonność do nieświadomego przejadania się
Powszechnie uważa się, że półki pełne różnorakich produktów to dowód dobrobytu. To, że obok siebie w markecie leży 14 rodzajów pasty do zębów, nie jest świadectwem dekadencji i braku kontroli nad podażą – a jedynie wspieraniem przedsiębiorczości i zdrowej, rynkowej konkurencji.
 
Biedny osiołek z bajki dla dzieci Aleksandra Fredry, któremu w żłoby nałożono i owies, i siano, przestał być symbolem-ofiarą doprowadzonego do przesady konsumpcjonizmu. Teraz wmawia się, że miał on problemy z podejmowaniem decyzji, oceną opcji, hierarchią potrzeb, samooceną. Znak czasów. Na szczęście naukowcy z Uniwersytetu Bristol swoim badaniem przywrócili dobre imię osiołkowi. Jest to zdecydowanie efekt poboczny, ale nie zaszkodzi zwrócić na to uwagę.
 
Badanie nosi potoczną nazwę „testu pizzy pepperoni” i jego celem jest sprawdzenie wpływu spożywania wielu różnych odmian tego samego jedzenia/potrawy (w tym przypadku: pizzy pepperoni) na skłonność do przejadania się po właściwym posiłku.
 
Uczestnicy zostali dobrani do badania po wstępnej ankiecie kwestionariuszowej, w której udzielili informacji o częstości i różnorodności spożycia pizzy w ciągu roku. W pierwszej części właściwej sesji badawczej uczestnicy otrzymali z góry ustaloną ilościowo porcję pizzy oraz dowolną ilość dodatków (czipsów tortilla i kruchych ciasteczek). W drugiej części sesji nie dostali pizzy, jedynie czipsy i ciasteczka. Po analizie wyników okazało się, że osoby jadające w różnych miejscach pizzę (a zatem przyjmujący różne porcje kalorii w tym samym daniu) pochłonęły większą ilość dodatkowych słodyczy (a przez to: kalorii) niż osoby jadające raczej w tym samym miejscu. Drugim ciekawym wnioskiem było stwierdzenie, że porcja pizzy była mniej sycąca ilościowo (less filling) zdaniem osób jadających w różnych miejscach niż jadających w stałym miejscu. Oznacza to, że osoby te są bardziej skłonne do dojadania nawet w przypadku zjedzenia porcji pizzy o wyższej zawartości kalorii.

Jedzenie tych samych potraw w różnych miejscach odbywa się często na zasadzie fałszywego przeświadczenia o jednakowości dań. Tymczasem najczęściej mają one nieco inny skład, który wpływa na smak, a także spożyte kalorie. Nie zwracamy jednak na to uwagi, przyzwyczajeni do dojadania zarówno po lżejszych, jak i cięższych potrawach. Eksperymentowanie kulinarne bez dokładnej kontroli składu i jakości sprzyja zatem przejadaniu się, a w dłuższej perspektywie nadwagą.

Źródło: TheConversation
 

Mariusz Ludwiński