W dniach 19-25 kwietnia 2015 r. przybędzie do Polski z baletem „Don Kichot” Lwowski Teatr Opery i Baletu. Przedstawienia odbędą się w pięciu miastach:
– 19 kwietnia – Kraków, Filharmonia Krakowska
– 20 kwietnia – Poznań, Teatr Wielki
– 21 kwietnia – Rzeszów, Filharmonia Podkarpacka
– 24 kwietnia – Białystok, Opera i Filharmonia Podlaska
– 25 kwietnia – Wrocław, Teatr Polski
W balecie „Don Kichot” jesteśmy świadkami jednej z przygód bohatersko-miłosnych, które przeżył romantyczny rycerz Don Kichot. Tym razem obiektem jego westchnień jest córka oberżysty, omyłkowo wzięta za wymarzoną Dulcyneę. Pech chciał, że wybranka Don Kichota zakochała się już w innym – ubogim cyruliku. Szczęśliwemu związkowi młodych stoi na przeszkodzie ojciec dziewczyny, bogaty właściciel oberży. Don Kichot pomaga młodym, przedkładając rycerski obowiązek nad własne szczęście. W prezentowanej historii Don Kichot dokonuje również innego „szlachetnego” uczynku podczas przedstawienia kukiełkowego w cygańskim miasteczku (stąd wzięła się metafora walki z wiatrakami), a także śni o swojej ukochanej w magicznym lesie.
„Don Kichot” jest świetną propozycją na spędzenie wieczoru dla wszystkich, nawet tych nieprzekonanych do teatru i baletu. To lekka, komediowa opowiastka, która pokazuje nie tylko radosne oblicze tej sztuki, ale też bogatą różnorodność. Scenografia obozu cygańskiego różni się od oberży, a las wróżek – od obydwu. Przedstawienia w ramach trasy odbywają się o godzinie 19:00 (prócz Krakowa: tam o godz. 15:00) i kończą się przed godziną 22.
Choć nie powinno mieszać się polityki ze sztuką, w tym przypadku trudno uciec od tego połączenia. Dobrze jest jednak nie utożsamiać wyjścia na balet z polityczną deklaracją. Znacznie lepiej uznać to za przejaw hołdu i uznania dla kultury całego narodu ukraińskiego i poparcie pozytywnego spojrzenia na świat. Choć czasem bywa ono postrzegane jako naiwne i oderwane od rzeczywistości (tak jak bohatersko-miłosna wyprawa Don Kichota), to wnosi w życie radość, miłość, chęć współpracy.
Mariusz Ludwiński