Industriada? I o co tyle zamieszania?

Industriada? I o co tyle zamieszania?
Industriada – święto Zabytków Techniki na Śląsku, a dokładnie Szlaku Zabytków Techniki. Zacznijmy jednak od początku.
Po roku 1989 diametrialnie zmieniła się polska rzeczywistość. Przejście z gospodarki planowej do wolnorynkowej było gwałtowne i odcisnęło głębokie piętno w świadomości społecznej. Nie ominęły te wydarzenia terenu Górnego Ślaska, pozostawiając po sobie opustoszałe hale fabryczne, rdzewiejące szyby kopalniane, nieczynne huty i bocznice kolejowe. Widok był tym smutniejszy, że tracący pracę mieszkańcy regionu musieli żyć w otoczeniu umierających zakładów. W niektórych miastach i ich dzielnicach był to widok jak z powierzchni księżyca. Syndykowie wyprzedawali wszystko, co miało jakąś wartość, nie mając pomysłu na zagospodarowanie przestrzeni poprzemysłowej.
 
Stan ten trwał do połowy lat 90. ubiegłego stulecia. Wtedy to sympatycy i miłośnicy kultury Górnego Śląska zaktywizowali się na rzecz ratowania spuścizny poprzemysłowej województwa. Był to ruch, początkowo nieformalny. Historycy, dziennikarze, artyści zaczęli nawoływać do ratowania zabytków techniki. Kolejny krok to zakładanie stowarzyszeń działających na tym polu. Jednym z nich jest Stowarzyszenie PRO FUTURO. Utworzone z myślą ratowania zabytków techniki, które za główny cel wyznaczyło sobie otwarcie dla publiczności Kluczowej Sztolni Dziedzicznej w Zabrzu.
 
Stopniowo do świadomości społecznej, a w szczególności samorządów miast śląskich dotarło, że przestrzenie industrialne, zakotwiczone w krajobrazie, posiadają ogromny potencjał promocyjny. Wzrost zainteresowania regionalizmem i napływ funduszy europejskich pozwolił na konkretne działania, zakończone powstaniem Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Począwszy od 2004 roku z inicjatywy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, Ślaskiej Organizacji Turystycznej i Śląskiego Centrum Dziedzictwa Kulturowego przeprowadzono audyty wybranych obiektów industrialnych. Prace zakończono w 2006 roku, a oficjalne otwarcie szlaku nastąpiło w październiku.
 
Obecnie na szlaku funkcjonuje 36 obiektów zlokalizowanych w 24 miastach aglomeracji śląskiej. Reprezentują one pełen przekrój rozwoju przemysłu w regionie. Znajdziemy na liście nie tylko kopalnie, huty i elektrownie. Szlak wypełniają zakłady związane z włókiennictwem, przemysłem spożywczym, łącznością, piwowarstwem, prasą drukowaną, kolejnictwem czy też produkcją czystej wody.
 
Procesowi tworzenia szlaku towarzyszyło wiele trudności zarówno organizacyjnych, jak i finansowych. Największym wyzwaniem okazało się „życie codzienne” obiektów. Duże, flagowe punkty szlaku (Kopalnia Guido, Tyskie Browarium, Browar Żywiec, Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach) szybko znalazły swoich odbiorców. Problem pojawił się w mniejszych industrialnych muzeach. Mała ilość osób do obsługi zwiedzających, brak wsparcia środowisk biznesowych i niejednokrotnie nikłe zaangażowanie lokalnego samorządu nie pozwalało na rozwinięcie skrzydeł zapalonym pomysłodawcom. Aby spiąć działania i pokazać szerszej publiczności, często lokalnej, przystąpiono do realizacji pomysłu pod nazwą Industriada. 
 
 Nie należy jednak ukrywać, że wiedza i doświadczenie w zakresie ochrony i promocji dziedzictwa przemysłowego są pomysłem Ślązaków. Podobną drogę przeszły obiekty w Europie Zachodniej, gdzie na przykładzie miasta Essen w Zagłębiu Ruhry, na bazie kompleksu przemysłowego kopalni i koksowni Zollverein, stworzono muzeum. W 1986 roku kopalnia została wpisana do rejestru zabytków, a w 2001 na Europejską Listę Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Swoistym finałem działań władz miasta i lokalnych organizacji było wybranie miasta Essen i Zagłębia Ruhry na Europejską Stolicę Kultury 2010.
 
 Korzystając z doświadczeń naszych zachodnich sąsiadów i wzorem imprezy pod nazwą EkstraSchicht, powołano do życia Industriadę. Od 6 czerwca 2010 roku w każdą drugą sobotę tego miesiąca Szlak Zabytków obchodzi swoje święto. Koordynatorem Industriady jest Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, Wydział Kultury i Promocji Dziedzictwa Industrialnego. Do podstawowych jego zadań należy przygotowanie promocji i zabezpieczenie połączeń komunikacyjnych pomiędzy obiektami. Dodatkowo zabezpiecza pulę pieniędzy na dotacje, o które mogą starać się na realizację oferty kulturalnej poszczególne muzea. Jest to ogromna pomoc, zwłaszcza w zakresie promocji. Wydział opracowuje wspólną strategię na bazie propozycji poszczególnych podmiotów.
 
Tegoroczne święto obchodzono w 42 industrialnych obiektach, które przygotowały 300 imprez. Robi wrażenie, prawda? Nie sposób uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach. To coroczny dylemat uczestników. Jednak dzięki tej formule stworzyła się spora grupa odbiorców, która w każdym roku odwiedza inne miejsce.
 
Ja odwiedziłem Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu, a dokładnie kopalnię Guido Kopalnia, która na ten czas została przemianowana na Centrum Badawcze Karbonia. Na skwerze przed Hostelem Guido pojawiły się stoiska wpisujące się w klimat imprezy. Można było zagrać w gry komputerowe z lat 80. i 90. XX wieku, przygotowane na komputerach z epoki przez Muzeum Historii Komputerów z Katowic; wziąć udział w kosmicznych warsztatach plastycznych przygotowanych przez Liceum Plastyczne z Zabrza; odwiedzić mobilne planetarium i spróbować swoich sił na trenażerze dla pilotów; uczestniczyć w doświadczeniach Centrum Materiałów Polimerowych i Węglowych PAN z Zabrza; skorzystać z oferty gastronomicznej. W pobliskim Domu Kultury odbył się spektakl Teatru Czarnego Tła z Chorzowa pt. Kosmiczna podróż. Stanowisko miłośników łączności krótkofalowej pozwalało zapoznać się z tą dziedziną łączności. Niektórym szczęśliwcom udało się nawiązać kontakt ze „światem”. Połączeń było około 1000.
 
Wisienką na torcie oferty industriadowej było interaktywne zwiedzanie na poziomie 320 metrów pod ziemią. Po wcześniejszej rezerwacji i ubraniu specjalnego kombinezonu, goście prowadzeni byli z szatni Hostelu pod opieką kopalnianego przewodnika i aktora/animatora pod szyb. Po krótkim szkoleniu zjeżdżali pod ziemię. Na poziomie 320 m przechodzili przez – specjalnie na tę okazje zaaranżowane – chodniki i komory do tajnego laboratorium. Po drodze oglądali „statek kosmiczny”, prace kombajnu wydobywającego tajemniczy minerał – karbonit. Na trasie zwiedzania napotykali na abstrakcyjne rzeźby wykonane z bezbarwnej folii, które w mrokach kopalni oświetlone lampkami górniczymi potęgowały tajemniczy klimat „laboratorium”. Po krótkiej podróży kolejką górniczą przechodzili kwarantannę „zapomnienia” i udawali się do Centrum Zarządzania Stacja Badawczą Karbonia. W dużej kopalnianej komorze ustawione były rzędami działające komputery. Techniczne dźwięki i ogromna projekcja w kosmicznym klimacie sprawiały wrażenie centrum NASA. Całość uzupełniała narracja aktora i działania statystów. Kolejnym etapem wycieczki była wizyta w Sali Relaksacyjnej, gdzie na leżakach i ogromnych poduszkach „pracownicy stacji” odpoczywali po ciężkiej pracy. Wszystkiemu towarzyszyła muzyka relaksacyjna i ciekawe projekcje. Na zakończenie wizyty w podziemiach kopalni goście mogli skorzystać z oferty najniżej położonego na świecie pubu. W postacie szalonych naukowców/przewodników wcielili się aktorzy Teatru Obecności z Zabrza.
 
Finał Industriady odbył się w przestrzeni Skansenu Górniczego Królowa Luiza w Zabrzu, oddalonego około 2 km od kopalni. O godzinie 22.00 rozpoczął się koncert orkiestry NOSPR & MIUOSH & JIMEK. Muzyczne wydarzenie, poprzedził występ grupy Parkour party, a zakończył pokaz Laser Show.
 
Moc atrakcji i energii w ciągu jednej doby. W tym dniu poprzemysłowe przestrzenie tętnią życiem. Miejsca przetworzone przez artystów korespondują pomiędzy historią Śląska i Polski a dniem dzisiejszym. Teraz powróciły do swoich codziennych zadań: obsługiwani są w nich turyści, prezentowane wystawy i organizowane konferencje tematyczne. Zapraszam do spotkania z „codziennością” Szlaku Zabytków Techniki, aby móc wspólnie świętować Industriadę za rok.      
 
Bartłomiej Latoszek