Skąd się wziął szamanizm?
Światopogląd szamański jest wynikiem nałożenia się na siebie dwóch oglądów świata: uzyskanego w stanie zwykłej świadomości oraz pochodzącego z wizji występujących po zażywaniu środków halucynogennych. Zgodnie z tym światopoglądem świat zbudowany jest z trzech warstw: górnego (siedziby bóstw niebiańskich i duchów), średniego (ziemi z ludźmi, przyrodą i zamieszkującymi je duchami) oraz dolnego (siedziby duchów podziemnych i dusz zmarłych). W legendach syberyjskich szaman otrzymał swoją moc od pierwotnie zesłanego ludziom przez bogów orła birkuta, który miał im pomagać i ratować w niebezpieczeństwie. Ludzie, nie wiedząc o tym, strzelali do niego, więc przekazał swoją moc pierwszemu napotkanemu człowiekowi.
Szaman jest jednocześnie czarownikiem, poetą i filozofem, uzdrowicielem i doradcą całego plemienia, potrafi także wyjaśniać znaczenie snów. Pojęcie „szaman” zawiera elementy medyczne, religijne, polityczne. Taki człowiek staje się uzdrowicielem, często stosującym leki ziołowe, liderem politycznym i religijnym. Potrafi przewidywać przyszłość, udziela rad, może przeciwdziałać działaniom złych mocy, okadza przyrządy do polowań, ale np. u aborygenów ma ograniczenia dietetyczne, nie może jeść mięsa kangura.
Początki szamanizmuprawdopodobnie sięgają okresu paleolitu, czyli około 30.000 lat p.n.e. Słowo szaman pochodzi z języka tunguskiego i oznacza „ten, który jest w stanie ekstazy”. Niektórzy badacze zagadnienia sądzą, że słowo to pochodzi od rdzenia „sza” oznaczającego w języku Ewenków wiedzę; szaman to więc ten, który wie. Szaman jest centralną postacią w każdej społeczności uznającej ryty szamańskie. Prawdopodobnie religia szamańska największy rozkwit przeżywała w okresie od III tysiąclecia p. n.e. do VII wieku n.e. wśród Hunów, Awarów, Turków i szczepów mongolskich, Eskimosów.
Kim jest szaman?
Eliade (2002) twierdzi, że szaman „jest ekstatykiem w całym tego słowa znaczeniu, zaś na poziomie religii archaicznych i tradycyjnych ekstaza oznacza ulecenie duszy do nieba lub jej błąkanie się po ziemi, lub też zejście do krain podziemnych, pośród umarłych” (str.44).
Eliade (2002) twierdzi, że szaman „jest ekstatykiem w całym tego słowa znaczeniu, zaś na poziomie religii archaicznych i tradycyjnych ekstaza oznacza ulecenie duszy do nieba lub jej błąkanie się po ziemi, lub też zejście do krain podziemnych, pośród umarłych” (str.44).
Moc jaką okazuje szaman w stanie transu odnosi się także do kontroli nad ciałem, wyjątkowej wytrzymałości na ból i brakiem wrażliwości na zadawane mu rany. Te wszystkie cechy powodują, że jest uważany przez współplemieńców za osobę obdarzoną zdolnością wróżenia, leczenia i pośredniczenia między ludźmi a duchami. On wyznacza czas polowań, siania i zbiorów, prowadzi dusze zmarłych w zaświaty. Smokowicz (2003) opisuje stąpanie po ogniu przez mężczyzn po odprawieniu przez szamana rytuału, kiedy to nie powstają oparzenia. Podaje też, że przekonanie o nadprzyrodzonych możliwościach szamanów przetrwało, czego wyrazem jest uznanie praktyk uzdrowicielskich szamanów w Zimbabwe przez ministra zdrowia w 1980 roku. Ponadto stwierdza, że w 2003 roku w Chińskiej prowincji Hunan odbywały się modły i zaklęcia w domach zaklinaczy złych duchów, żeby zapobiec epidemii SARS.
Dziś spotyka się lokalne odmiany szamanizmu u ludów obu Ameryk, Australii, Azji Południowo-Wschodniej, Oceanii, na Syberii, w Indochinach, krajach Afryki i w Malezji. Aborygeni wierzą, że szaman może wcielać się w ciała zwierząt, przybierać postać głazu lub drzewa, że może wspiąć się aż do nieba po przedłużonym sznurze wydobytym ze swoich jąder. We współczesnym świecie Zachodu niejednokrotnie ludzie udają się do szamanów na miejscu lub odbywają nawet dalekie podróże, wierząc, że szaman może im pomóc w rozwikłaniu ich problemów psychicznych czy dotyczących zdrowia ciała, a także pomoże im osiągnąć głębię poznania, niemożliwą do rozpoznania przez współczesnych uczonych.
W Wielkiej Encyklopedii Wiedzy Tajemnej (2003) znajdują się dokładne przepisy, jak można wykonać kamienny krąg, stosować zioła i okadzanie, rytuały, jakie szamańskie symbole i akcesoria stosować, żeby uzyskać siłę i mądrość samemu.
Kiedy w XIX wieku odkryto nadmorskie plemiona w północno-zachodniej części Ameryki Północnej, stwierdzono, że głównym działaniem szamana było komunikowanie się z duchami. Ponieważ posiadał taką umiejętność mógł uzdrawiać, przepowiadać przyszłość i udzielać rad zarówno poszczególnym członkom plemienia, jak i wpływać na wspólne decyzje. W tej kulturze występują dwa typy szamanów: szaman rodzinny i szaman profesjonalny. Szaman rodzinny jest członkiem danej rodziny i służy rodzinie lub małej grupie. Natomiast szaman profesjonalny służy całej społeczności. Rodzinnym szamanem może być kobieta lub mężczyzna już od dzieciństwa różniący się od rówieśników. Takie osoby charakteryzuje: izolowanie się od społeczności, samotne życie, które pozwala uzyskać kontakt z duchem, czasem z wieloma, i stać się pośrednikiem między członkami plemienia a duchami. Czasem szamanem zostaje osoba z padaczką, traktowana jako posiadająca niezwykłe właściwości. Podobnie można sądzić, że wśród szamanów występują zaburzenia psychiczne o charakterze psychotycznym, w tym schizofrenii, i wtedy ich mistyczne przeżycia są wyrazem psychopatologii. Warto podkreślić, że jeżeli są to chorzy na schizofrenię, to dzięki pełnionej funkcji uzyskują istotne wsparcie ze strony społeczności i funkcjonują w niej na odrębnych, ale akceptowanych przez wszystkich prawach (El-Mallakh 2006).
Jak zostać szamanem?
W wielu kulturach podaje się, że małe dziecko, które kiedyś zostanie łącznikiem ze światem duchów, czyli szamanem, nosi od narodzin fizyczne ślady swojej inności: dodatkowe kości wewnątrz ciała, deformacje głowy lub innych części ciała. Inicjacja prowadząca do uzyskania stopnia szamana następuje zwykle w wieku młodzieńczym. Osoba jej poddana odczuwa narastające napięcie, zachowuje się nietypowo, agresywnie, szuka izolacji – są to pierwsze widoczne objawy szczególnie bliskiego kontaktu z duchami. Gdy młody człowiek poczuje właściwy „zew”, opór psychiczny powoduje narastanie niepokojących objawów. Wspomniany zespół syndromów psychologicznych kazał niektórym europejskim badaczom poszukiwać korzeni szamanizmu w zaburzeniach psychicznych. Tak zwana „choroba szamańska” jest wyrazem deprywacji sensorycznej podobnie jak inne przejawy zachowań szamańskich. Występuje w sytuacji, kiedy przyszłego szamana odprowadza się w odosobnienie, nierzadko wiele kilometrów od osady, i zostawia w szałasie, napojonego specjalnym wywarem sporządzonym z roślin sprowadzających wizje. Następuje potem utrata przytomności, trwająca od wielu godzin do wielu dni; traktuje się ją jako pierwszy „prawdziwy” kontakt ze światem duchów.
W niektórych kulturach uważa się, że w tym czasie przyszły szaman zostaje pocięty na kawałki przez duchy, które chcą w ten sposób odnaleźć w jego ciele dodatkowe kości lub w inny sposób potwierdzić „odpowiedniość”, „autentyczność” tej osoby. W kulturach o bardziej totemistycznym zabarwieniu, wtedy właśnie odchodzący, stary szaman przekazuje młodemu adeptowi swój totem i przez ten akt zostaje mu przekazane wsparcie określonego ducha-zwierzęcia. Niektórzy nie przeżywają tej próby, natomiast ci, którzy przeżyją, zostają szamanami i swoje obowiązki z tym związane wypełniają do starości, kiedy znów młodemu adeptowi przekazują swój totem i moc.
W czasie pierwszego okresu szaman uczy się swoich powinności; w kulturach, w których wielkie znaczenie ma bęben służący do wywoływania transu, wtedy właśnie jest odpowiedni czas na jego skonstruowanie. Ponieważ to właśnie dźwięki wydawane przez bęben sprowadzają duchy, naciąg musi zostać nierzadko wykonany ze skóry określonego zwierzęcia. Tak przygotowany i wyposażony szaman zaczyna odbywać swoje pierwsze wyprawy w zaświaty, podczas których nawiązuje kontakt ze swoim duchem przewodnim.
Szczeklik (2007) opisuje przygotowania do roli szamana polegające na okrutnych ćwiczeniach prowadzących do dezintegracji osobowości. Dopiero po tym przygotowaniu osoba taka może komunikować się z „tamtym światem”. „Nikt tak jak szaman „wytrawny znawca topografii zaświatów”, nie potrafi tropić uprowadzonej lub zagubionej duszy, zmagać się z jej porywaczami, by odzyskać ją dla chorego” (str.63).
Szaman jest najczęściej wybierany przez duchy, które dają o tym znać za pomocą wizji, snów i specjalnych znaków. Jest to dar, rodzaj powołania, które uzewnętrznia się zazwyczaj już w wieku dorastania. W wieku dorosłym, u niektórych szamanów, manifestuje się hermafrodytyzm, z silnie rozwiniętymi cechami żeńskimi, do tego stopnia, że może on wejść w związek z innym mężczyzną. Szamankami mogą być także kobiety, spotyka się je na przykład wśród ludów mongolskich, Koreańczyków i w najwcześniejszych formach religii japońskich.
Według psychologicznej interpretacji Stanislava Grofa (2000), szaman dzięki swemu treningowi jest zdolny do opanowania podświadomości. Osoba taka ma ambiwalentną pozycję w społeczności: darzona jest zwykle wielkim szacunkiem i bywa bardzo hojnie obdarowywana, jednak posiadane przez nią moce oraz jej bliskie stosunki z potężnymi siłami natury każą również zachowywać w stosunku do niej rezerwę i dystans. O ile w Ameryce Południowej szamani bywają pełnoprawnymi członkami grupy, to mieszkańcy Syberii często izolują szamana, który nierzadko mieszka w odosobnieniu, nie uczestniczy w polowaniach ani codziennych czynnościach, ale jest obficie zaopatrywany w żywność i użyteczne przedmioty przez innych. Jego całkowite uzależnienie od społeczności można wiązać również ze szczególnymi cechami charakteru lub obecnością zaburzenia czy choroby psychicznej, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie.
Dzięki intensywnemu, twardemu i bolesnemu treningowi ciała i umysłu, szaman wchodzi w posiadanie pewnych zdolności, za pomocą których może w sytuacji tego wymagającej wejść w stan ekstazy. Zazwyczaj jest to osoba psychicznie niestabilna, niemniej zdolna w jakiś sposób do kontrolowania, a nawet wykorzystywania pozytywnie własnej labilności neuro-wegetatywnej. Mistyczne „podróże” szaman odbywa w odmiennym stanie świadomości, w transie, używając do tego celu substancji halucynogennych, wykonuje ekstatyczne tańce, pogrąża się w szczególnej medytacji. Trans taki składa się zazwyczaj z dwóch typowych części:1) Nawiedzenie i opętanie przez siły zewnętrzne (ducha, zwierzę), podobne do tego, co Platon nazywał „entuzjazmem”. 2) Lot duszy, która jest w stanie opuścić ciało i „podróżować” w świecie duchów, realizując w ten sposób zdolność przebywania w kilku miejscach naraz.
Pankalla (2008) opisuje trening wyobrażni szamańskiej: „We wszystkich społecznościach na ziemi można wyróżnić trzy ważne elementy wskazujące na rangę związków psyche i kultury. Są to: 1/ wyobraźnia umysłowa spontaniczna lub samoindukowana, 2/ różnorodne techniki i metody nauki mające na celu osiągnięcie wizji (stosowanie enteogenów, ćwiczenia relaksacji percepcyjnej, ceremonie wspólnotowe opierające się na „poszukiwaniu wizji, tańce i muzyka ekstatyczna), 3/ pojęcia i wyrażenia aprobowane społecznie, przydatne w interpretowaniu wyobraźni umysłu (duchy przodków, siły natury, ekspresja nieświadomości (s. 161).
W Korei szaman, czy częściej szamanka, nazywany mudang w letnie wieczory zasiada przy stolikach nakrytych białym materiałem, przy których ustawia się kolejka osób oczekujących pomocy lub chcących dowiedzieć się, co czeka je w przyszłości. Rytuały szamańskie w Korei noszą nazwę gut albo kut. Kut ma zapewnić dobre zbiory, udane połowy ryb, dobre małżeństwo, urodzenie męskiego potomka, ma też właściwości uzdrawiania. Innym celem kut jest pożegnanie osoby zmarłej i wskazanie jej drogi do świata zmarłych. Przed ceremonią rytuału mudang wodą i ogniem oczyszcza teren, na którym ma ona być dokonana. Z towarzyszeniem dźwięków blaszanego bębenka mudang zaprasza siły nadprzyrodzone na biesiadę z tańcami. Tańce w obrzędzie gut czy kut odbywają się boso na ostrzach noży, a o obecności bogów nieba, ziemi, księżyca i gwiazd podczas obrzędu świadczy fakt, że szamanka widzi strumienie świateł żółtych, błękitnych i czerwonych, a przez jej usta przemawiają bóstwa.
Szaman jako pośrednik
Wśród Eskimosów ważną rolę pełnili szamani uważani za obdarzonych przez bogów umiejętnością komunikowania się ze światem nadprzyrodzonym. Nazywano ich na Grenlandii angakok a na Alasce tungalik, w Mongolii boo. Tak jak w innych kulturach swoją moc uzyskiwali przez stosowanie głodówek, śpiew, taniec i brak snu. Wierzono, że w świecie musi panować idealna równowaga, która może być zakłócona przez złe czyny ludzi. Szaman mógł dowiedzieć się od bogów, kto zawinił, a zatem przez kogo pogorszyła się pogoda, nie udawały się polowania, pojawiały się choroby. Szaman w transie przepraszał bogów, żeby odsunąć ich gniew i dowiadywał się jaka ofiara ma być złożona. Jeżeli działania szamana nie przynosiły oczekiwanych rezultatów, ponosił karę, którą było wypędzenie z plemienia albo śmierć.
U Darchadów, koczowniczego ludu na północy Mongolii liczącego około 20 tysięcy osób, działa Neguj, szaman, przywołujący duchy w tańcu kończącym się upadkiem i wydawaniem dziwnych, zwierzęcych głosów, po czym przepowiadający przyszłość osobom, które się do niego zgłaszają. Po wróżbie otrzymują one gałązki jałowca i kości zwierząt, które mają chronić przed złem. Neguj, którego ojciec też był szamanem, potrafi się w transie komunikować z 23 duchami.
W Ułan Bator istnieje Centrum badań nad szamanizmem liczące około 10 tysięcy członków. W ZSRR praktyki tego typu były zakazane, wykonywano je w górach, w ukryciu. Obecnie obserwowany jest znaczny rozwój tych praktyk (Stern D., 2012). „Według nauk szamańskich świat jest zjednoczonym bytem-wielką siecią, w której ludzie połączeni są z górami i jeziorami, tak jak połączeni jesteśmy z przodkami. –Nasi bogowie to przede wszystkim nasi dziadkowie i babcie, którzy są naszymi aniołami stróżami. To prawdziwi ludzie. A nasza miłość do nich jest mocna. To miłość dzieci do rodziców i milość rodziców do dzieci i wnuków. To energia, która nie zniknie nigdy.” Tak powiedział Szaman Oleg Dordżijew dziennikarzowi (Stern, 2012, s. 101).
Szamanizm wiąże się z wierzeniami animistycznymi, które zakładają obecność świata duchowego we wszystkich przejawach natury. Szaman, jako „ten, który wie”, jest darzony wielkim autorytetem. Jego bogata wiedza na temat roślin często prowadzi do przejęcia roli lekarza, bo potrafi leczyć rany i choroby, przyspieszyć rozwiązanie lub złagodzić bóle porodowe. Aztecki curandero, czyli szaman uzdrowiciel, leczył choroby oczu oczami lisa, depresję mięsem żółwia, krwotok z nosa karminowym minerałem. Potrafił pomóc ludziom opętanym przez demony lub złe duchy. Największą umiejętnością szamana jest jednak bezpośrednie kontaktowanie się ze światem duchów, co powoduje, że jest proszony o radę, jak postępować w przyszłości. Ze względu na swoje niezwykłe doświadczenia szaman potrafi skupić uwagę grupy przy wieczornym ognisku opowieściami o duchach, przyrodzie i historii. Te opowieści z czasem stają się elementem kultury danej społeczności, towarzyszą rytualnym spotkaniom starszych, rytuałom inicjacyjnym i świętom plemiennym. Szaman jest najczęściej wybierany przez duchy, które dają o tym znać za pomocą wizji, snów i specjalnych znaków. Jest to dar, rodzaj powołania.
Te wszystkie cechy zapewniają mu szacunek w społeczeństwie plemiennym, które uznaje jego wiedzę, uważa go za obdarzonego zdolnością wróżenia, leczenia, ochraniania własnej społeczności, tworzenia poezji, pośredniczenia między światem ludzi i światem duchów. To od niego zależy decyzja, kiedy ma się rozpocząć okres polowań czy uprawy roślin. To on prowadzi dusze zmarłych w zaświaty, pełni też funkcję kapłańską. Często szaman był określany pojęciem "człowiek-medycyna", ponieważ uznawano go jednocześnie za lekarstwo i lekarza czy opiekuna medycznego. Światopogląd szamański jest wynikiem nałożenia się na siebie dwóch oglądów świata: uzyskanego w stanie zwykłej świadomości oraz pochodzącego z wizji halucynacyjnych.
Szaman w transie
Kontakt z duchami następuje w transie; szaman wprowadza się w trans najczęściej poprzez rytmiczne wybijanie rytmu na bębenku, monotonny śpiew oraz spożycie roślin halucynogennych, np. wywaru z muchomora czerwonego, borówki błotnej lub huby. Najpowszechniejszą używką stosowaną przez szamanów syberyjskich oprócz muchomora jest wywar z kory cedrowej i jagód.
Jednym z najbardziej znanych rytuałów szamańskich uwzględniających zażywanie środków halucynogennych jest ceremonia ayahuasca odprawiana przez członków plemion Indian z Ameryki Południowej. Ayahuasca przygotowywana przez szamanów z liany rosnącej w dżunglii nad Amazonką działa silnie afrodyzująco. Swoje właściwości zawdzięcza temu, że składa się z dimetylotryptaminy obecnej w wielu roślinach. Może być palona na ognisku i wdychana z powietrza, może być wstrzykiwana, wciągana bezpośrednio do nosa albo zażywana doustnie. W połączeniu z inhibitorem monoaminooksydazy, harmaliną zawartą w rucie stepowej powoduje zmiany percepcyjne, euforię oraz halucynacje. Indianie sporządzają napój, który jest zażywany przez szamanów zarówno w celach leczniczych, jak też po to, by wprowadzić się w trans jasnowidzenia, ewentualnie skontaktować się z mityczną pamięcią plemienia. Jeżeli ceremonia ma charakter leczniczy, to podczas seansu Ayahuascę pije zarówno pacjent, jak i szaman. Obaj doświadczają wizji, w których duchy dyktują im, jak ma przebiegać kuracja. Innym celem takich seansów jest również wykrywanie klątw i uroków, które wywołały choroby.
W Andach, aby wywołać wizję, stosuje się kaktus San Pedro, w Meksyku Mazatekowie mają halucynogenne grzyby, natomiast Huichole, Indianie Kora i Tarahumara używają pejotlu – soku z innego kaktusa, w Indiach pali się Hashish. W społecznościach używających tych substancji są one personifikowane, deifikowane, są elementem mitologii. Szamani stosują je jako pomoc w nawiązaniu kontaktu ze światem duchowym. W transie narkotycznym szaman prowadzi swego pacjenta przez wizje i jest w stanie je kontrolować. Jeżeli zauważy coś niepokojącego to może w każdej chwili przerwać sesję i przywrócić uzdrawianego do zwykłej rzeczywistości. Rośliny stosowane przez szamanów darzone są wielkim szacunkiem, odbywają się niejednokrotnie skomplikowane rytuały, zarówno podczas zbierania, jak i suszenia, kiszenia czy innych metod przetwarzania, co jest objęte tajemnicą. Charakter rytualny ma też ich przyjmowanie. Osoba po użyciu takich środków, nazywanych enteogenami, ma wrażenie oderwania się od ciała, połączenia się ze wszechświatem, przebywania w innym wymiarze, poza własnym umysłem, może mieć także przeżycia mistyczne.
Różne społeczeństwa używają charakterystycznych dla danego kręgu środków psychodelicznych. Pankalla (2008) pisze: „Można stwierdzić, iż alternatywne stany świadomości osiągane pod wpływem enteogenu dają człowiekowi zrozumienie siebie samego i otoczenia w oparciu o logikę obrazów. Jednocześnie przyczyniaja się do adaptacji jednostki do sytuacji życiowej” (s. 171). Użycie takich środków prowadzi do dysocjacji umysłu, co w psychiatrii jest spostrzegane jako zaburzenie psychiczne. Dysocjacja nie jest przez Pankallę i autorów, na których się on opiera, uważana za psychopatologię, ale „jest to stan podzielenia umysłu na dwie połowy funkcyjne, z których jedna jest zdolna do obserwacji, deszyfrowania i pamiętania tego, co dzieje się w drugiej… Śniące „ego” nawiązuje kontakt z bytami o charakterze niematerialnym i jest możliwe, że do pewnego stopnia w jego mocy jest zmodyfikowanie porządku niewidzialnego kosmosu zgodnie z wolą człowieka bądź z wolą wspólnoty” (s. 174).
Scytowie w czasie pogrzebu krewnych odurzali się ziołami o właściwościach narkotycznych, żeby utrzymać kontakt ze zmarłym i towarzyszyć mu duchowo w podróży w zaświaty. Dawniej w Polsce, na Litwie i w Rosji w wigilijny wieczór przygotowywano potrawy z konopi jako poczęstunek dla dusz odwiedzających swoje domy. Grzyby halucynogenne wywoływały wizje innych światów, krain zmarłych, raju. W Fenicji w czasie pogrzebu odprawiano żałobne rytuały, wspominano zmarłego, pito wino i świętowano, co może się nam wydawać dziwnym obyczajem, ale uczty te miały na celu przywoływanie bogów i zmarłych, co miało zapewnić urodzaj.
Stanowisko psychiatrów co do używania środków psychoaktywnych jest zdecydowanie negatywne, trafiają do nas pacjenci nadużywający ich, prezentujący obrazy psychotyczne. Ferikgla (za Dudek, Pankalla, 2008), który widzi w używaniu takich środków pozytywne znaczenie, uważa je za pozwalające na uzyskanie wyższych poziomów świadomości i prowadzące do dialogicznej czy dialogowej formy poznania, co jest związane z kontaktami z duchami, zmarłymi, spotkałby się ze zdecydowanym sprzeciwem racjonalnie i naukowo myślących psychiatrów i znacznej części psychologów.
W innej formie szamanizmu nie stosuje się środków psychodelicznych, natomiast większy nacisk kładzie się na taniec, monotonną grę na bębnie oraz śpiew. Często jest to podyktowane brakiem odpowiednich roślin w miejscu zamieszkania takich społeczności. Stosowane są takie techniki ascetyczne jak: głodówki, długotrwałe przebywanie w samotności czy ciemności, bez jedzenia. Niektórzy badacze uważają, że ludzki organizm wystawiony na działania ekstremalne, jak intensywny ból, połączony z niejedzeniem, niedostarczaniem organizmowi płynów produkuje środki halucynogenne, co w następstwie prowadzi do wizji. Dochodzi do deprywacji sensorycznej również powodującej występowanie halucynacji, kiedy nie docierają bodźce do przetwarzania, tak jak się dzieje w stanach hipnagogicznych, które poprzedzają zaśnięcie, w sytuacjach zagrożenia oraz w ćwiczeniach medytacyjnych.
Szaman w stanie transu zdolny jest do kontaktu z duchami potrafi mówić ich głosem, przedstawiać w tańcu i śpiewie to, co każą mu przekazać władające nim moce.
Piśmiennictwo:
Eliade M.: Od Zalmoksisa do Czyngis-chana, Wyd. Naukowe PWN SA, Warszawa, 2002.
El-Mallakh R.S.: Schizophrenia and the origins of shamanism among the Kwakiutl maritime cultures of Northwest North America: A hiothesis, Schizophrenia Res., 2006, 86, 329-330.
Baggott A.: Wielka Encyklopedia Wiedzy Tajemnej, Muza SA, Warszawa, 2003.
Dudek Z.W., Pankalla A.: Psychologia kultury, Eneteia, Warszawa, 2008.
Grof S.: Przygoda odkrywania samego siebie, Wyd.Uraeus, Gdynia, 2000.
Pankalla A.: Doświadczenia graniczne, w: Dudek Z.W., Pankalla A.: Psychologia kultury, Eneteia, Warszawa, 2008.
Stern D.: Trans dla ducha, National Geographic, 12, grudzień, 2012, str.84-101.
Szczeklik A.: Kore. O chorych, chorobach i poszukiwaniu duszy medycyny, Wyd. Znak, Kraków, 2007.