Magazyn „Lancet” opublikował wyniki próby klinicznej, w której porównywano skuteczność i bezpieczeństwo dulaglutydu w porównaniu do insuliny glarginy. Przez rok w 105 ośrodkach w 15 krajach objęto badaniem łącznie 884 osoby dorosłe ze słabo kontrolowaną cukrzycą typu 2. W losowy sposób przypisano pacjentów do grup, w których oprócz insuliny lispro (doposiłkowo) podawano im dulaglutyd raz w tygodniu w dawce 1,5 mg lub w dawce 0,75 mg albo insulinę glarginę raz dziennie wieczorem. 295 osób przyjmowało wyższą dawkę dulaglutydu, a 293 – niższą. Glarginę otrzymywało 296 pacjentów. Głównym parametrem, jaki oceniali naukowcy, była zmiana w poziomie hemoglobiny glikowanej po 26 tygodniach terapii w porównaniu do wartości początkowej. Po upływie założonego czasu okazało się, że badani przyjmujący agonistę GLP-1 osiągali większą zmianę w poziomie HbA1c niż ci, którzy dostawali glarginę.
Niestety, wystąpiły też działania niepożądane, takie jak mdłości, biegunka oraz wymioty. Zaobserwowano je u 18% osób przyjmujących glarginę, u 9% pacjentów stosujących dawki 1,5 mg dulaglutydu oraz u 15% biorących mniejszą porcję tego leku. Podczas prowadzenia badań zmarło 5 osób, w tym 3 stosujące glarginę (w wyniku wstrząsu kardiogennego, migotania komór oraz z nieznanej przyczyny), a 2 – z grup otrzymujących dulaglutyd (u nich przyczynami były zakażenie, zapalenie płuc).
Badania wykazały, że to właśnie dulaglutyd w połączeniu z insuliną lispro znacznie lepiej wpływa na kontrolę glikemii niż glargina. Stanowi więc nową, interesującą opcję terapeutyczną dla osób z cukrzycą typu 2, które poprzez leczenie konwencjonalne nie osiągają odpowiedniej kontroli glikemii.
Agnieszka Grabowska